Czas na posta z podsumowaniem ostatnich miesięcy i na plan nauki języka na marzec-kwiecień.
Opowiem trochę o moim sposobie na naukę przy absolutnym braku czasu ⌛. Będzie też o konwersacjach oraz o aplikacjach językowych, z którymi się uczę i z którymi planuję naukę na kolejne miesiące.
Mam nadzieję, że podejrzysz coś dla siebie i wprowadzisz trochę świeżości do swojej językowej rutyny. Czas przywołać wiosnę porządkami w językowej rutynie 😉 🌱.
PODSUMOWANIE: GRUDZIEŃ — LUTY
NAUKA PRZY ABSOLUTNYM BRAKU CZASU
W tym roku mam bez porównania więcej czasu na naukę języka. Ale nie rozpędzajmy się: na 5 godzin dziennie do nauki języka nie siadam 😸. Po ukończeniu szkoły i studiów okazje, kiedy ma się 5 godzin na nieprzerwaną naukę języka, są rzadkie jak jednorożce. 🦄
Dlatego, kiedy już trafi mi się dzień relaksu, to najczęściej po serii dni, kiedy nie wiem, w co ręce włożyć, bo wszędzie przydałyby się dodatkowe trzy pary. Po takiej serii w wolny dzień ostatnie, o czym pomyślę, to: yay, ale fajnie, to dzisiaj mam wolny dzień, to go sobie zawalę konwersacjami od góry do dołu. 😅
O nie nie nie 😄, to będzie zdecydowanie ostatnia z moich myśli. Każdy potrzebuje taki dzień, że nic nie musi. Chociaż lubię uczyć się języków, to wciąż jest to nauka, od której też trzeba odpocząć.
Poza tym należę do tych osób, którym lepiej wychodzi nauka w te dni, kiedy mam milion innych obowiązków — bo wtedy jestem w trybie obowiązków, a nauka jest jednym z nich. Nawet mimo to, że w takie dni znalezienie i 5 minut oscyluje gdzieś na granicy realnych możliwości.
I to była właśnie moja strategia w trakcie ostatnich miesięcy wypełnionych po brzegi (bo jak nie ślub, to remont i przeprowadzka). Wtedy dzieliłam sobie naukę na pięciominutowe sesje. Czasami udawało mi się wcisnąć nawet kilka takich sesji i w sumie spędzić na nauce nawet pół godziny. Chociaż początkowo wydawało mi się, że już nawet oddychania w grafik nie wcisnę 😉.
Jeśli teraz myślisz, że naprawdę nie masz na nic czasu, to spróbuj podzielić sobie naukę języka na pięciominutowe sesje kilka razy dziennie.
W ten sposób spokojnie możesz spędzić na nauce języka kilka godzin w tygodniu! Robi wrażenie, no nie?
ODKRYŁAM CHATTERBUG — PLATFORMĘ I STREAMY
Chatterbug to moje odkrycie ostatniego czasu, czyli kompleksowa nauka języka w jednej aplikacji, która obejmuje: kurs językowy + konwersacje + interaktywne streamy. A tutaj przeczytasz moją recenzję o Chatterbug.
Z reguły wolę kursy do nauki języka, do których mogę wykupić dostęp dożywotnio. Jednak czasami warto zapewnić sobie odmianę w formie kursu płatnego co miesiąc. Dzięki temu wiem, że każdy dzień nauki (lub jej braku) ma znaczenie — bo za niego płacę. Nieuczenie się w takim kontekście po prostu bardziej boli 😉.
Mam w pakiecie miesięcznym Chatterbug jedną konwersację, która też jest ważna tylko miesiąc. Jeśli jej nie wykorzystam, to nie przechodzi na kolejny miesiąc. Potencjalne wyrzucenie pieniędzy do kosza motywuje bardziej niż przeciętny coach motywacyjny 😀.
Chatterbug ma jeszcze inny atrakcyjny element: interaktywne streamy. Te streamy są za darmo. Ale ponieważ wykupiłam dostęp płatny, to jako użytkownik premium dostaję coś ekstra: dostęp do 5 bezpłatnych 15-minutowych lekcji w małej grupie max. 5-osobowej.
I protip: te sesje nie są jakoś szczególnie oblegane i można zapisać się z reguły nawet w ostatniej chwili. Nie trzeba tego planować, co jest wielkim plusem, bo czasami tak wypada, że za pół godziny będziesz mieć czas na tę lekcję, ale wiesz o tym dopiero teraz. A na dzień przed nie zawsze.
I może się też zdarzyć, że będziesz jedynym uczniem, co oznacza dla Ciebie dodatkowe 15 minut prywatnej lekcji w bonusie. Ja w ostatnim czasie odbyłam kilka takich krótkich konwersacji i jestem z nich bardzo zadowolona.
WRÓCIŁAM DO KORZYSTANIA Z DUOLINGO 🦉
Od czasu, kiedy straciłam wielodniowy streak, miałam duże obawy, że znowu jeden dzień zapomnę i przepadnie mój streak (czyli taki metaforyczny łańcuszek nieprzerwanej nauki).
Postanowiłam wrócić do aplikacji, bo zauważyłam, że na Duolingo można już od dłuższego czasu zamrozić „łańcuszek” nieprzerwanej nauki nie na jeden dzień, ale na dwa. A to już sprawia, że można o Duo zapomnieć na cały weekend, a potem spokojnie jeszcze uratować sytuację.
ZROBIŁAM DUŻY POSTĘP W PRZERABIANIU KURSU OLLIEGO: STORY LEARNING
Ten kurs do nauki języka wykupiłam już dawno temu i przerobiłam go już raz pobieżnie. Teraz przerabiam go bardziej całościowo — po kolei przechodzę przez wszystkie lekcje (tym razem faktycznie wszystkie) i utrwalam materiał.
To jest kurs od podstaw, ale taki trochę w innym stylu: kurs na podstawie powieści w rozdziałach (serio, takie coś istnieje!). Dlatego jestem w stanie przerabiać ten kurs i się nie nudzić, mimo że już nie jestem początkująca. Każda lekcja to omówienie jednego rozdziału z uwzględnieniem wszystkich aspektów nauki języka, czyli poświęconym słownictwie, wymowie, rozumieniu ze słuchu i gramatyce.
Teraz przerabiam sumiennie, więc trochę czasu mi schodzi, ale jestem już za połową. Tutaj małe sprostowanie: jakiś czas temu sądziłam, że nie ma co do tego kursu siadać na 5 minut. Cofam to całkowicie i wymazuje ze swojej i Twojej pamięci 🪄.
Teraz jak mam dzień z wyjątkowym niedoczasem, to przerabiam ten kurs chociaż przez 5 minut. Kurs jest podzielony na większe i mniejsze części, a każda z tych części to ok. 1% kursu. Dlatego często w te 5 minut jestem w stanie przesunąć się o 1%. Malutki postęp to też postęp. Bardzo polecam. W końcu przerabiam kurs faktycznie każdego dnia i dlatego jestem już za połową. I naprawdę gdzieś mam to, że przerabiam to tak wolno. Wolno bije na głowę wcale.
PLANY NA MARZEC — KWIECIEŃ
CHATTERBUG: WIĘCEJ KRÓTKICH KONWERSACJI
Ciężko znaleźć godzinę na konwersację, ale 15 minut to już nie taki wielki problem. Mam zamiar w marcu i kwietniu odbyć dużo więcej takich krótkich konwersacji z Chatterbug.
INNE KONWERSACJE POZA APLIKACJĄ CHATTERBUG
Wciąż jestem na tropie kolejnej fajnej aplikacji z konwersacjami dla Ciebie, dlatego to jest też jeden z moich celów.
Przez chwilę miałam etap, że nie mogłam się zupełnie zmusić do żadnych konwersacji na innych nieznanych mi portalach po nieprzyjemnym doświadczeniu z platformą Preply. Najkrótsze lekcje trwają u nich godzinę. To stanowczo za długo. Jak trafi się słaby nauczyciel, to ciężko przez tę godzinę przebrnąć, godzina dłuży się jak ostatnia godzina pracy/szkoły przed długim weekendem.
Ale już trochę czasu minęło i dam kolejną szansę Preply, mam nadzieję, że kolejny nauczyciel wymaże mi ten niesmak, który wciąż mam na języku po tamtej konwersacji.
INNE KURSY, APLIKACJE
Nacisk położę na kurs Story Learning z Olliem. Tym ram z nadzieją, że już go skończę. Mam też wykupiony kurs gramatyczny Olliego i zamierzam zacząć go równolegle przerabiać dla urozmaicenia.
Do tego koniecznie nauka gramatyki z aplikacjami: Duolingo, Chatterbug (ich krótkie streamy gramatyczne z ćwiczeniami są genialne) i… jeszcze nie wiem. Na razie skupiam się na Duolingo i Chatterbug, ale planuję w trakcie dołożyć jeszcze jedną aplikację dla urozmaicenia. I to jest mój kolejny cel na kolejne dwa miesiące, aby przejrzeć aplikacje i dobrać coś, co pomoże mi szczególnie z usystematyzowaniem gramatyki.
PODSUMOWANIE
To już wszystko na dzisiaj. Tym razem nie ma tego aż tak dużo i niektóre narzędzia się powtarzają, ale nie o to chodzi, żeby zmieniać te narzędzia, co działają dobrze. Chyba że zaczynają nam się nudzić, co oznacza, że tak naprawdę przestają działać 😉.
Tym razem z nowości było tylko o Chatterbug, o którym więcej pisałam już ostatnio. Planuję poprawę i mam nadzieję, że będę mogła siebie i Ciebie zaskoczyć nowymi odkryciami za kolejne dwa miesiące. Do zobaczenia!
0 Comments