Właśnie planowałaś zapisać się na kurs językowy, znaleźć korepetytora, a wirus pokrzyżował Ci plany? Nic straconego. Epidemia epidemią, ale zaplanowane postanowienia realizować trzeba. Bezpieczne lekcje języka w czasie epidemii? Na Italki to żaden problem.
Powiedz mi, po co Ty naprawdę chcesz dojeżdżać na lekcję, skoro możesz tę samą lekcję odbyć w domu?
Wyobraź sobie, że nie musisz ubierać kurtki, poprawiać fryzury (no, może trochę, ale tylko z przodu, do kamerki 😉). Ale najlepsza część: zaoszczędzony czas na dojazdy możesz przeznaczyć na co tylko chcesz, choćby na guilty pleasure, może kolejny odcinek serialu albo trochę grania na konsoli? Jeśli zmotywuje Cię to do dobrej zmiany, to zasłużyłaś, aby przeznaczyć ten czas, na co tylko chcesz.
To koniec plusów? A gdzie tam. Nie wiem, jak Ty, ale ja rzadko miałam okazję do lekcji z native speakerami (rodzimymi użytkownikami języka). Na Italki, czyli platformie do korepetycji znajdziesz native speakerów już od 4 dolarów za lekcję, czyli koło 16 złotych.
Podsumowując, na Italki znajdziesz nauczycieli — native speakerów w bardzo korzystnej cenie i bez dojazdów. Zobacz, jakie to proste.
O PLATFORMIE ITALKI
Italki to świetna platforma do korepetycji, na której znajdziesz swoich przyszłych ulubionych nauczycieli. Co jeszcze warto wiedzieć o Italki:
🔥Znajdziesz na niej tysiące korepetytorów z całego świata. W łatwy sposób możesz umówić się na lekcję z native speakerem.
🔥Ceny lekcji zaczynają się od 4 dolarów!
🔥Masz dostęp do opinii uczniów na temat nauczycieli. Nie musisz brać lekcji w ciemno.
🔥Widzisz harmonogram dostępności każdego nauczyciela — umawiasz się na lekcję za pomocą kilku kliknięć.
🔥Nauczyciel po pierwszej lekcji nie spodobał Ci się? Zmieniasz go na innego.
🔥Nie korzystasz ze Skype’a? Italki ma od teraz również własne narzędzie do odbywania lekcji.
🔥Italki jest pośrednikiem między Tobą a nauczycielem. Jeśli lekcja się nie odbędzie, pieniądze wrócą z powrotem na Twoje konto.
🔥Widzisz konta innych uczących się i możesz do nich pisać. Widzisz, że inny uczeń zna chiński, którego Ty chcesz się nauczyć. Natomiast on chce nauczyć się polskiego — wiesz, co musisz zrobić 😉.
KIEDY BĘDZIESZ GOTOWA NA PIERWSZĄ KONWERSACJĘ Z NATIVEM
Nigdy. A jeśli poczujesz, że to jest ten właściwy moment na konwersacje z nativem, to znaczy, że za długo czekałaś.
Uczenie się w domu we własnym tempie przy pomocy różnych narzędzi to naprawdę świetna sprawa. Ale ten moment, w którym musimy nagle przestawić się na mówienie tylko w nowym języku — to zupełnie inna strefa komfortu.
Ta wiedza, którą zbierasz przez tygodnie czy miesiące niestety magicznie nie magazynuje się w obszarze wiedzy, z której korzystasz przy rozmowie. Kiedy dochodzi do rozmowy, to nagle zdania się nie kleją, a słówka plączą się jak kable od słuchawek.
Ostatnio zebrałam się w końcu w sobie i zapisałam na moją pierwszą konwersację z Francuską 🇫🇷. Przygotowałam się jak na egzamin, a i tak cały dzień byłam kudłatym kłębkiem nerwów. To nie jest komfortowa myśl. To zdecydowanie nie jest jak cappuccino w niedzielne popołudnie z najlepszą przyjaciółką
Jak to zwykle bywa, stres skończył się z chwilą rozpoczęcia lekcji — bo po prostu nie było na niego czasu! Lekcja skończyła się tak szybko, że nie miałam czasu spojrzeć na zegarek.
Jak mi poszło? Język plątał mi się gorzej od tych kabli od słuchawek 😉. Ale bardzo wiele z tej lekcji wyniosłam i ogromnie się zmotywowałam do jeszcze intensywniejszej nauki.
Wielu poliglotów przekonuje, że mówić w języku, którego się uczysz, masz już od pierwszych chwil nauki. Ja myślę, że ogarnięcie podstaw na początku samodzielnie jednak nie zaszkodzi. Ale potem… Nawet jeżeli to będzie bardzo niegramatyczna rozmowa o pogodzie, to po każdej takiej rozmowie, nieważne jak nieskładnej i bełkotliwej, jesteś o milion kilometrów do przodu.
Więc jeśli przerobiłaś najkrótszy podstawowy kurs online (tutaj pisałam więcej na temat darmowych kursów online) lub już kiedyś uczyłaś się języka, a teraz powtórzyłaś podstawy, to tym bardziej jesteś gotowa. Dasz sobie radę. Zarezerwuj lekcję, a potem to już po prostu jakoś będzie 😉.
ITALKI — JAK PRZETRWAĆ LEKCJĘ NA SKYPIE I WYCIĄGNĄĆ Z NIEJ JAK NAJWIĘCEJ?
WYBIERZ ODPOWIEDNIEGO NAUCZYCIELA
Niby sprawa oczywista, ale wybór jest całkiem spory. Nie podejmuj go w pięć minut. Pierwsze, na co musisz zwrócić uwagę, to dwie kategorie nauczycieli: „professional teacher” (osoba, która ma papierek z nauczania) i „community teacher” (czyli cała reszta). Ta pierwsza kategoria charakteryzuje się odpowiednim wykształceniem, ale też wyższymi cenami. Gdybym chciała przygotować się do zdania konkretnego egzaminu językowego, prawdopodobnie uderzałabym w tę pierwszą kategorię. Ale póki interesowały mnie zwyczajne konwersacje i wybierałam na Italki tylko tutorów z pierwszej kategorii i ani razu się nie zawiodłam.
Każdy nauczyciel na Italki musi nagrać krótki filmik o sobie. Koniecznie się z nim zapoznaj. Jeśli macie podobne zainteresowania, a po obejrzeniu stwierdzasz, że mogłabyś z tą osobą się zaprzyjaźnić, rezerwuj lekcję! Spędzicie dużo czasu na rozmowie, więc musi Ci się z tą osobą dobrze gadać.
Nie wykupuj od razu całego pakietu u tej samej osoby. Zobacz kilku nauczycieli dla porównania. Dodatkowo nic nie stoi na przeszkodzie, aby uczyć się u dwóch nauczycieli na zmianę. Zwłaszcza jeśli każdy ma trochę inne podejście.
NA POCZĄTEK WYSTARCZY 30 MINUT
30 minut to niewiele, ale dla nauki języka wystarczająco. Uwielbiam Italki za tę opcję. Na początek godzinna lekcja może onieśmielać, dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, aby to sobie ułatwić. 30 minut to naprawdę niewiele i zleci tak szybko, że nawet nie poczujesz.
Jeśli wciąż trochę się boisz, przypomnij sobie — to tylko 30 minut! I rezerwuj.
ZAREZERWUJ LEKCJĘ Z SAMEGO RANA
Moją zupełnie pierwszą lekcję na italki zarezerwowałam z dnia na dzień — na niedzielny poranek. Nie miałam za dużo czasu, żeby się przygotować do tej lekcji, ale w przypadku doskonalenia języka (chodziło o niemiecki) nie było mi to aż tak bardzo potrzebne. Za to dzięki temu poziom stresu nie zdążył podskoczyć za bardzo w górę. Lekcja była za mną, zanim byłam w stanie dobrze zastanowić się, co się dzieje.
Jeśli jesteś na poziomie początkującym lub średnio zaawansowanym, prawdopodobnie potrzebujesz więcej czasu na przygotowanie. Francuski rezerwowałam z dużo większym wyprzedzeniem. Jeśli tego potrzebujesz, to rezerwuj z wyprzedzeniem, ale koniecznie z samego rana. Unikniesz niepotrzebnego nakręcania się.
PRZYGOTUJ SIĘ
To nie jest egzamin, spokojnie! Nie musisz się do tej lekcji przygotowywać, jeśli nie chcesz. Dobry nauczyciel i tak sprawi, że wyniesiesz z lekcji jak najwięcej. Ale jeśli zależy Ci na maksymalnej efektywności, przygotuj następujące słownictwo:
- 👉Na powitanie / pożegnanie
- ☝️Kilka zdań o sobie (dlaczego ten język, Twoje hobby, o Twoim państwie / mieście, zwierzaku, pracy, etc)
- 👉Jak lubisz się uczyć / jak chcesz, żeby wyglądały lekcje — dobry nauczyciel będzie miał dla Ciebie propozycje, ale Ty też możesz na to wpłynąć
- ☝️Przydatne zwroty (Jak powiedzieć to po… / Czy możesz powtórzyć / czy możesz mówić wolniej / czy tak jest poprawnie / jak to powiedzieć poprawnie / czy możesz to zapisać / czy dobrze mnie słyszysz?)
Najlepsze jest właśnie to, że to nie jest egzamin. Spokojnie możesz wytapetować pokój w ściągach i zerkać przy rozmowie na boki, nikt Cię nie obleje. Za to ja Cię pochwalę. Wiadomo w końcu, że ze ściąg, takich ręcznie napisanych, uczy się najlepiej.
Z tym tapetowaniem trochę żartowałam, nie przesadź z ilością, żebyś w trakcie rozmowy była w stanie znaleźć te zwroty, których w danej chwili potrzebujesz. Wiesz, jak to jest ze zbyt dużym wyborem.
FISZKI
Uwielbiam przy rozmowie przy Skype’a otoczyć się fiszkami. W normalnej rozmowie nie wypada, a tam nikt nawet nie ma o tym pojęcia. Taki nasz mały sekret. Ja Ciebie nie wydam 😉.
Lubię otaczać się zarówno prawdziwymi fiszkami, czyli dwustronnymi karteczkami ze słówkiem i przykładem jego użycia na jednej stronie i znaczeniem na drugim. Ale lubię też otaczać się słówkami na karteczkach Sticky Notes.
Koniecznie wykorzystaj to jako małe wyzwanie podczas rozmowy. Chowaj te słówka, które udało Ci się wykorzystać w rozmowie.
RÓB NOTATKI NA BRUDNO I PRZEPISUJ NA CZYSTO
W czasie lekcji koniecznie zapisuj sobie nowe zwroty, które poda Ci nauczyciel. Poproś go koniecznie, żeby je zapisał.
Kiedy nie wiesz, jak coś powiedzieć, czasami pewnie użyjesz od razu słówka, które znasz. Słówko, którego nie znasz, zapisz do późniejszego sprawdzenia. Oczywiście, kiedy możesz, pytaj nauczyciela. Nikt Ci nie zabroni też sprawdzić słówka szybko w słowniku. Dla mnie osobiście jest to zbyt rozpraszające. Wolę zapytać lub sprawdzić to słówko później.
W czasie lekcji nie będzie czasu na ćwiczenia z kaligrafii. Nikt nie będzie od Ciebie tego wymagał, ale warto w czasie lekcji zapisywać słówka na zwykłej kartce, a po lekcji przepisywać je do zeszytu.
PO LEKCJI POWTÓRKA
Tak, jak już wspomniałam, po lekcji dobrze przepisać wszystko, czego się właśnie nauczyłaś do zeszytu. Na spokojnie sprawdź słówka, których nie znałaś. Stwórz fiszki lub po prostu zapisz słówka na karteczkach Sticky Notes i zawieś je nad biurkiem. W czasie studiów miałam tak obklejone pół ściany. W ten sposób najlepiej utrwalisz materiał.
Czas, który poświecisz na powtórkę jest kluczowy dla utrwalenia materiału. Nie zmarnuj już włożonego w to wysiłku!
WYJADĘ ZA GRANICĘ I TAM SIĘ NAUCZĘ
Pamiętam, jak jechałam na Erasmusa do Niemiec i cieszyłam się, że będę miała okazję do rozmawiania po niemiecku i doskonalenie języka każdego dnia. Takie było założenie.
A jak to później wyglądało w praktyce? A tak, że Niemcy, jak tylko wyczuli w moim niemieckim zawahanie się, jak tylko usłyszeli nie taki akcent — przechodzili na angielski. I naprawdę ciężko było w takiej sytuacji przejąć kontrolę i upierać się przy niemieckim. Jak się domyślasz, nie zawsze udawało mi się upierać się przy swoim, kiedy mój rozmówca już niecierpliwie kontynuował rozmowę po angielsku.
Trochę łatwiej miałam z japońskim, jak pojechałam na dłuższe wakacje do Japonii. Tam było łatwiej, bo Japończycy nie są tak biegli w angielskim jak Niemcy. Byłam w takiej miejscowości w Japonii, że poza naszym przewodnikiem, nikt nie był w stanie porozumieć się z nami po angielsku, nawet nasz gospodarz. Wtedy można było się wykazać i dużo nauczyć. Tylko widzisz, jeśli Twoja znajomość języka jest bardzo podstawowa, to przełamanie się i rozmawianie w tym języku, jeśli sytuacja na to pozwala, ale nie wymaga — nie jest takie łatwe, jak wydaje się przed wyjazdem. I chociaż udało mi się w trakcie wyjazdu używać japońskiego, to wyniosłabym z całego wyjazdu spokojnie 10 razy tyle dla znajomości języka, gdybym przed wyjazdem wykupiła pakiet konwersacji. I już przed wyjazdem postawiła się w sytuacji wymagającej mówienia.
Dlatego jeśli planujesz wyjechać za granicę i tam uczyć się języka. Wspaniale, ale zrób sobie przysługę, której ja sobie poszczędziłam i zacznij konwersację jeszcze przed wyjazdem.
HEJ, NA CO CZEKASZ?
Pierwsza konwersacja z nativem może przerażać. Jeśli wciąż myślisz, że jeszcze trochę poczekasz, aż poczujesz gotowość… nie, naprawdę zapomnij!
To działa w drugą stronę, im dłużej zwlekasz, tym bardziej się od tego oddalasz. Jeśli Twoim postanowieniem w tym roku jest nauczyć się w końcu języka — unikanie konwersacji to najgorsze, co możesz zrobić przeciwko realizacji swojego celu.
Dlatego, jeśli myślisz nad nauką języka na poważnie, to najlepsze, co możesz zrobić, to wejść na Italki i zapisać się na lekcję już teraz. Na co czekasz? 😉
9 Comments
Dawid
Cześć Martyna- właśnie jutro moja pierwsza lekcja z nativem i tak szukałem opinie w internecie jak to wygląda ( stąd znalazlem sie u Ciebie na stronie). Delikatnie to stresujące, ale skoro to nauczyciel, to myślę, że pociągnie jakąś tą rozmowę.
Angielski znam dla wlasnej przyjemności- czytam książki, oglądam YT, ale już rozmowa schodzi do poziomu przedstawienia sie i tyle:)
Pozdrawiam
Martyna Niedziółka
Cześć Dawid! Tak, to zadaniem nauczyciela jest pociągnąć rozmowę w trakcie lekcji. Jeśli tego nie robi, to znaczy, że trzeba szukać innego ;). Mam nadzieję, że lekcja się udała!
Damian
U mnie połączenie Italki + Anki sprawdza się świetnie. Po lekcji wrzucam wszystkie zdania z błędami do Anki i później powtarzam.
poliglota
Wg mnie najlepsza tego typu platforma na rynku, pogadamy sobie w języku którego chcemy się nauczyć w przystępnej cenie, na pewno dużo niższej za godzinę niż na żywo a najlepsze , że tam są native speakerzy , szczerze polecam czy to do angielskiego czy chińskiego 🙂
Martyna Siewert
Dokładnie! Też tak uważam, wciąż testuję inne platformy, ale póki co nic lepszego nie znalazłam 🙂.
Informatyk
Bardzo fajna platforma do nauki języków, korzystam na co dzień i jestem bardzo zadowolony 🙂
Martyna Siewert
Super!
Jerzy
To działa tak, że trzeba wykupić jakiś pakiet lekcji?
Czy jeśli chcę poćwiczyć sobie np. różne akcenty hiszpańskiego to mogę zmieniać co 2-3 lekcje lektora?
Pozdrawiam,
Jerzy
admin
Możesz wykupić sobie każdą lekcję u innego lektora.