„Czas na języki” to świeża pozycja na rynku do nauki języków wydana kilka miesięcy temu przez Wydawnictwo Pełne Czasu.
I jest to pozycja nie tylko nowa, jeśli chodzi o czas wydania, ale też, jeśli chodzi o pomysły. Sandra Scholz, czyli autorka bloga Madame Polyglot, ma zupełnie inne podejście do nauki języka. Z czystym sercem twierdzę, że lektura działa tak odświeżająco jak lemoniada prosto z lodówki z podwójnym lodem.
Nie jest to kolejna książka o metodach pamięciowych. Sandra od razu przechodzi do rzeczy i podaje jak na tacy rady, które kompletnie zmieniają podejście do nauki języka. Rady, dzięki którym Ty też jesteś w stanie pomknąć do celu i w końcu się go nauczyć. I to bez wydawania miliona monet.
Odsyłam do książki, bo jest naprawdę wyjątkowa, ale nie byłabym sobą, gdybym nie zostawiła kilku rad od autorki na zachętę, które sama z tej lektury wyniosłam:
RADA 1: NIE ZADRĘCZAJ SIĘ
Najgorsze, co możesz zrobić to zadręczać się, że coś Ci nie wychodzi. Nie tędy droga. Ucz się, bardziej lub mniej intensywnie — ale nie zadręczaj. Jak coś Ci nie wychodzi, to chwilowo to odpuść.
Czasem dany temat musi przeleżakować, zanim zaskoczy. Nie przejmuj się, jeśli się nie poddasz, to w końcu przyjdzie taki dzień, że to zrozumiesz.

RADA 2: ZDOBYWAJ UMIEJĘTNOŚCI, A NIE SAME SŁÓWKA
Przy tej poradzie zatrzymajmy się chwilę dłużej. Sandra dobrze mówi, że w nauce języka nie chodzi tylko o naukę słówek. Inaczej większość z nas biegle władałaby każdym językiem, którego uczyliśmy się w szkole — bo przecież tam każdy musiał wkuwać je regularnie na klasówkę.
Chodzi o to, aby nie było jak w szkole: zakuć, zdać, zapomnieć! To bardzo smutna droga donikąd.
Droga, którą my chcemy iść, to taka droga, na której zdobywamy trwałe umiejętności, które możemy od razu wykorzystać.
Bo nie ma sensu uczyć się, jak jest kosogłos po angielsku, no, chyba że chcesz z kimś porozmawiać o Igrzyskach Śmierci — ale i w tym przypadku, jeśli znasz słówko „ptak” to i tak każdy będzie wiedział, że to o kosogłosa Ci chodziło.
Tak jak dietetyk Ci powie, żebyś nie jadła śmieciowego jedzenia, tak ja Ci powiem: nie ucz się śmieciowych słówek. Szkoda Twojej pamięci.
Sandra też Ci powie, że masz zdobywać umiejętności, a nie słówka. Czyli gdy planujesz naukę, planuj koniecznie umiejętności. Planuj, że nauczysz się mówić o:
- Sobie i Twojej pasji do pieczenia pizzy niczym z włoskiej restauracji.
- Swoim urlopie i o przygodach, jakie miałaś na granicy.
- Tym, jak poznałaś swojego przyszłego męża i gdzie pojechaliście na miesiąc miodowy.
Planuj naukę konkretnych umiejętności, a nie samych słówek.
Sandra scholz
RADA: 3 MÓW, PISZ, MÓW, PISZ… JAK NAJWIĘCEJ JAK NAJCZĘŚCIEJ
Metoda Sandry zakłada przede wszystkim dużo mówienia (spokojnie, mówienie do siebie, to też mówienie) i pisania. Czyli dużo pracy. Ale rezultaty sprawią, że szybko zobaczysz, że naprawdę warto.
Od samego początku staraj się tworzyć krótkie teksty (później dłuższe w ramach większego zaawansowania) na konkretne przydatne dla Ciebie tematy. Nie tematy polityków, którzy Cię nie interesują, nie tematy cioci Krysi, której nie widziałaś od pięciu lat. Twoje tematy.
I pamiętaj o powtórkach. Jeśli jednego dnia napiszesz tekst, to na przykład drugiego dnia możesz ten tekst poprawić, a trzeciego nauczyć się go mówić. A potem regularnie powtarzać, poszerzać, poprawiać.

RADA 4: TAK POPRAWNIE, JAK POTRAFISZ WYSTARCZY
Pisz najlepiej jak potrafisz. I nieważne, jeśli coś będzie niepoprawnie, z czasem sama to zauważysz i poprawisz.
Czas na dygresję: Kiedyś nauczyciel mi powiedział dawno temu, żeby koniecznie od razu uczyć się poprawnej formy, bo jak nauczysz się niepoprawnie to już… koniec, przepadło, nie do wyplenienia!
Wtedy wzięłam to do siebie, przejęłam się i wolałam w ogóle nie mówić, bo co jak popełnię ten nieodwracalny błąd?
Rada ode mnie: nie słuchaj takich nauczycieli.
Ja cały czas przygotowuję się w ten sposób sama do konwersacji na italki i wiem, że nie wszystko jest poprawnie. Ale nic się nie dzieje, żadne meteory nie spadają z nieba. Po prostu kiedy tylko usłyszę inną formę od lektorki czy z filmiku — wyciągam wnioski. Zapisuję poprawną formę i ją stosuję. I nie ma z tym problemu.
Także pamiętaj: pisz i mów tak, jak potrafisz. Sprawdź wszystko, co jesteś w stanie. A o to, co nie jesteś w stanie poprawić, czego jesteś nieświadoma — tym się nie stresuj, z czasem będziesz wiedziała lepiej i wtedy będziesz robiła lepiej. Bo nie ma takiej rzeczy, której nie jesteś w stanie się oduczyć, jeśli tylko chcesz.
Sprawdzaj formę w słowniku pons.eu, na stronie odmiany czasowników context.reverso, a nawet korzystaj z Tłumacza Google (tylko ostrożnie).

RADA 5: MĄDRZE PRACUJ Z FILMAMI I TEKSTAMI
Nie, niestety samo oglądanie serialu po angielsku nie wystarczy, aby się tego angielskiego nauczyć. Jeśli znasz zaledwie kilka słówek po angielsku, a nawet obejrzysz całą Grę o Tron w oryginale, nie zaglądając do słownika, to po takim (wielodniowym) seansie nie zaczniesz biegle mówić po angielsku.
Możesz się uczyć języka, oglądając filmy — to jest super metoda. Ale musisz to robić mądrze i przy okazji też trochę się wysilić. Sandra poleca kilka sprawdzonych sposobów pracy z filmikami, między innymi:
- Stwórz streszczenie, a następnie je zapisz.
- Opowiedz to streszczenie.
Do pracy z tekstem powyższe zasady też się odnoszą, dodatkowo tekst Sandra poleca, aby też przepisywać i tłumaczyć (nie trzeba całości jak profesjonalny tłumacz — wystarczy samych słówek, pojedynczych ważnych dla Ciebie zdań).

RADA 6: GRAMATYKA NIE GRYZIE, GDY UCZYSZ SIĘ JEJ SENSOWNIE
Bardzo spodobało mi się podejście Sandry do gramatyki. Jej sprytne podejście można by podsumować w kilku punktach:
- Na początek nie zagłębiaj się w zasady gramatyczne. Skup się na tym, co potrzebujesz teraz. Jeśli głównie mówisz o sobie, skup się na odmianie czasownika w pierwszej osobie.
- Skąd mam wiedzieć, czego potrzebuję w danej chwili? Pisząc i mówiąc, zdajesz sobie sprawę, że brakuje Ci jakiejś formy do poprawnej wymowy? To już wiesz, czego potrzebujesz się teraz nauczyć.
- Kiedy nie umiesz, czegoś powiedzieć w języku obcym, spróbuj powiedzieć to po polsku i spójrz jakie elementy gramatyczne, to zdanie kryje, których musisz się nauczyć.
- Naucz się podstawowych elementów gramatycznych. Sandra podaje następujące: bezokolicznik, przymiotnik, imiesłów przymiotnikowy bierny, imiesłów przymiotnikowy czynny, rzeczownik odczasownikowy, czasowniki modalne, czas przeszły prosty, zdania z zaimkami, zdanie przydawkowe, tryb przypuszczający, strona bierna.
- Utrwalaj nowo poznane elementy gramatyczne, pisząc krótkie formy, np. dla trybu przypuszczającego: „Co bym zrobiła, gdybym wygrała milion złotych?”
Na koniec najważniejsze: to, co Sandra cały czas podkreśla i to, aby uczyć się wszystkiego w kontekście, z przykładami zdań, których Ty na co dzień używasz.
A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat gramatyki, to koniecznie zajrzyj tutaj.

NA ZAKOŃCZENIE
Jeśli czujesz, że z nauką języka stoisz w miejscu, że już wszystkie metody masz przetestowane, a w głowie wciąż nic nie siedzi, to znaczy, że jeszcze nie czytałaś książki Sandry.
Jeśli wciąż wierzysz, że aby nauczyć się języka, to trzeba mieć świetną pamięć i niesamowity talent językowy — to nie czytałaś książki Sandry.
Już powyższe rady, które są esencją jej strategii językowej przyniosą Ci niesamowite rezultaty. W końcu i Ciebie zaczną podejrzewać, że dorwałaś gdzieś zmieniacz czasu. Jeśli tylko te strategie wprowadzisz do swojego życia.
Przeczytałam już niejedną pozycję o nauce języków i z przekonaniem mówię, że ta pozycja znalazła się w top moich ulubionych. Jest zdecydowanie najbliższa temu, jak sama uczę się języka. Na pewno też niejedną z rad Sandry wprowadzę do mojego planu nauki.
Ciebie zachęcam do tego samego. Masz podane strategie i wiesz, gdzie znaleźć więcej inspiracji i szczegółów. Teraz tylko jak najszybciej zrób pierwszy krok i wprowadź nowe zasady gry do swojej nauki.
Do roboty!
A jeśli potrzebujesz jeszcze odrobinę motywacji, jeśli potrzebujesz innego spojrzenia na naukę, odsyłam do równie inspirującej książki Benny’ego Lewisa.
0 Comments